Chcesz sprawdzić swoje umiejętności w rozgrywkach? A może chcesz poznać ciekawych ludzi i się zrelaksować? Zapraszamy!
Rok po roku, edycja po edycji proceder ten niby postępuje. Dekadę temu wszystko było od linijki. Ostatnimi czasy natomiast obraz staje się coraz bardziej rozmazany. Mamy za sobą trzecią kolejkę Ligi Snookera 12ft i o dziwo, wszystko wróciło do względnego porządku. Co prawda mamy dwóch zawodników, którzy jeszcze nie uruchomili ani razu białej bili przy stole oraz jednego delikwenta z pięcioma meczami rozegranymi, ale poza nimi brak jakichś skrajności. Wszyscy idą ławą, sytuacja w tabelach jest przejrzysta i odzwierciedla rzeczywisty poziom umiejętności zawodników.
Ostatnie pięć spotkań Piotra Ptaszyńskiego i dorobek 10 punktów, to całkiem niezły bilans w przedwczesnym finiszu ligowym. Tak tak, Piotr zagrał już wszystkie pojedynki. Dwa lutowe mecze wygrane do zera, dwa ze stratą partii i tylko jedna porażka, to bilans, który ostatecznie daje niemal pewne miejsce na podium na koniec rozgrywek. Póki jednak walka trwa, a Jamroziak z Bartkowiakiem nie przegrali spotkania, to perspektywa medalowa przybiera kolor brązowy.